Projekty intymne – przestrzeń domowa

Ilustrowany projektami domów jednorodzinnych tekst “Projekty intymne” znalazł się w numerze 1/2020 miesięcznika ŚLĄSK. Marek Skwara pisze o szczególnej naturze projektów domostw na przestrzeni wieków pokazując trzy indywidualne, powstałe w XXI wieku realizacje autorstwa Atelier PS.

Projektowanie domów jednorodzinnych wydaje się być mniej „poważne” niż zajmowanie się obiektami użyteczności publicznej, wieżowcami, czy też zakładami przemysłowymi. Ale to tylko pozór, bowiem od zarania dziejów ludzkości zamieszkiwanie, sposoby jego tworzenia wraz z poszukiwaniem pożywienia realizowały najbardziej newralgiczne i podstawowe potrzeby człowieka. Martin Heidegger w eseju „Budować, mieszkać, myśleć” pisze: „staro-górno-niemieckie słowo używane na określenie budowania, „buan”, oznacza „mieszkać”. To znaczy: pozostawać, przebywać.” Dalej dodaje: „Bauen (budować), buan, bhu, beo to … słowo „bin” w zwrotach: ich bin (ja jestem), du bist (ty jesteś)…. znaczy też: ja mieszkam, ty mieszkasz. Tak więc: sposób w jaki my ludzie jesteśmy na Ziemi, to buan, zamieszkiwanie”. I choć z historycznych domostw proporcjonalnie niewiele w porównaniu z reprezentacyjnymi budowlami zeszłych epok do dziś dotrwało, to powstawały i były powszechne, a ich dzisiejsza nieobecność spowodowana jest wyłącznie naturalną w ich przypadku nietrwałością i tymczasowością. Więc, w istocie swojej zawsze stanowiły esencję ludzkiej egzystencji i aktywności. W XX wieku dla Franka Lloyda Wrighta, Le Corbusiera, czy Miesa van der Rohe były równie ważne, co muzea, teatry, kościoły, ratusze i stadiony. Projektowali je z pełnym zaangażowaniem i rozsławiały ich autorów nie gorzej niż wielkie spektakularne obiekty.

Dla architekta projektowanie domu jednorodzinnego jest złożonym procesem, bowiem polega na łączeniu jego przemyśleń i umiejętności z potrzebami i poglądami zamawiającego projekt inwestora. Z synergii tych działań ma powstać rezultat satysfakcjonujący zarówno twórcę, jak i przyszłego, zazwyczaj wieloletniego użytkownika. A to już nie jest takie oczywiste i nie zdarza się tak zawsze. Często przyszły użytkownik nie zawierza architektowi w pełni, wprowadza swoje pomysły bez konsultacji z autorem projektu. Burzy jego spójność w przekonaniu, że wie lepiej, bo to przecież jego dom ….. A w rozmowie tkwi tajemnica powodzenia przedsięwzięcia.

Szczególnie ważne wydaje się takie postępowanie w przypadku pomysłów kontrowersyjnych i niecodziennych. Do nich powinni być przekonani wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego: architekt, inwestor, no i jeszcze wykonawca, bo tylko taka synergiczna wspólpraca pozwala na osiągnięcie pełnego sukcesu.

Marek Skwara

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

pl_PLPolski
en_GBEnglish (UK) pl_PLPolski